Jastrzębski Węgiel kontynuuje passę zwycięstw - komplet punktów w Nysie

Spotkanie w Nysie rozpoczęło się od mocnego uderzenia. Przy serwisie Tomasza Fornala od razu wywarliśmy presję na rywalu, a w naszym bloku brylowali najpierw Timothee Carle, a następnie Norbert Huber (4:0). Zespół z Nysy szybko się pozbierał (5:4), ale niebawem znów mogliśmy wziąć głębszy oddech (8:5). Gospodarze starali się nadal naciskać, ale blok duetu Fornal-Huber nieco ich powstrzymał (12:9). W dalszej część seta nasz zespół był napędzany skutecznymi akcjami Fornala, który bawił się z nyskim blokiem (18:14). Po czasie wziętym przez trenera Daniela Plińskiego jego zespół znów odżył, ale sytuację w porę uspokoili Łukasz Kaczmarek oraz Fornal. Po asie tego drugiego prowadziliśmy 21:17. Kiedy nasza przewaga stopniała do dwóch punktów, Marcelo Mendez wziął czas. Niestety, po pauzie rywale dołożyli kolejny punkt. Setbole zapewnił nam Anton Brehme (24:22), ale za moment nasz szkoleniowiec po raz drugi poprosił o przerwę, bo prowadziliśmy już tylko jednym punktem. Na szczęście przetrzymaliśmy napór i objęliśmy prowadzenie w meczu 1:0.

W drugą część meczu znów weszliśmy lepiej od przeciwników, ale ci, za sprawą mocnej zagrywki Dawida Dulskiego, wyrównali stan seta po 3. Ponownie nieznacznie odskoczyliśmy (6:4), ale nyska ekipa wciąż nie zamierzała łatwo ustąpić. Nasi rywale podejmowali ryzyko w polu zagrywki, ale na szczęście dla nas mylili się (10:8). Efektowny blok Hubera na Zouheirze El Graouim był równoznaczny z wynikiem 11:9. W kolejnym fragmencie partii nadal nie potrafiliśmy osiągnąć większej przewagi, aniżeli dwupunktowa. Co więcej, kiedy Kamilowi Kosibie udało się zatrzymać blokiem Hubera, był remis po 14. Po bloku Kaczmarka na Kosibie odzyskaliśmy dwupunktowy zapas (18:16). Kosibie znów udało się błysnąć, kiedy potężną zagrywką dosłownie ustrzelił Fornala (18:18).

REKLAMA

Ważna kontra zwieńczona przez Carle’a, a następnie cios z pola serwisowego autorstwa Kaczmarka wyprowadziły nas na trzypunktowe prowadzenie (21:18). Wówczas o czas poprosił trener Pliński, po którym Dulski zmieścił się z atakiem w boisku. Za moment nasz francuski przyjmujący posłał asa na stronę Stali i wynik brzmiał 23:19. Zmiennik, Patryk Szczurek także odpowiedział asem (23:21). Wkrótce potem zrobiło się jeszcze goręcej, gdyż nyska drużyna dołożyła kolejne „oczko”. Świetne przyjęcie Marcina Walińskiego, a następnie as drugiego ze zmienników, Mateusza Kufki, zamknął drugą partię (25:22)!

W trzecią część spotkania wprowadziła nas wymiana ciosów z obu stron. Po nasze stronie błyszczał na środku Brehme (4:4). Po raz pierwszy w tym spotkaniu w pewnym momencie nasi przeciwnicy zyskali dwupunktowy zapas (6:4), a kiedy Kaczmarek zaatakował w antenę ich przewaga wzrosła nawet do trzech „oczek” (8:5). Ze stanu 9:6 dla Stali szybko zniwelowaliśmy straty, a nawet wyszliśmy na czoło (10:9). Spora w tym zasługa świetnie serwującego Hubera. Znakomita gra obronna naszej ekipy sprawiła, że za chwilę prowadziliśmy już 12:10. As Kaczmarka był równoznaczny z rezultatem 13:10. Nyska drużyna znów jednak pokazała charakter i po dwóch asach Kosiby wyrównała stan seta po 13. Niebawem to gospodarze byli na prowadzeniu (16:15). Znakomity blok Hubera odwrócił wynik na naszą stronę, a za chwilę Dulski pomylił się w ataku (18:16). Potężny blok Brehme na Kosibie zapewnił nam trzypunktową przewagę (22:19). I tak samo jak w dwóch poprzednich partiach nyski zespół w końcówce nas przyparł do muru (as Remigiusza Kapicy, 23:22). Sytuację opanował Fornal (24:22), a w ostatniej akcji meczu błąd popełnili gospodarze.

PSG Stal Nysa – Jastrzębski Węgiel 0:3 (23:25, 22:25, 22:25). MVP: Timothee Carle.

PSG Stal Nysa: Dulski, Motta Paes, Kramczyński, Zerba, El Graoui, Kosiba, Szymura (libero) oraz Kapica, Szczurek, Abramowicz

Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Toniutti, Brehme, Huber, Fornal, Carle, Popiwczak (libero) oraz Zaleszczyk, Waliński, Kufka

Przeczytaj pełny artykuł na stronie JastrzebskiWegiel.pl:

https://jastrzebskiwegiel.pl/nyski-kociol-zdobyty-2/