Wywiad z medalistami! Rafał Stano i Łukasz Janczukowicz dla Jastrzębskiego Sportu
Ostatnie słowa przysięgi Dojo: " Przez całe nasze życie, poprzez dyscyplinę karate dążyć będziemy do poznania prawdziwego znaczenia drogi kyokushin" idealnie odzwierciedlają postawę i kolejne sukcesy jastrzębskich karateków.
Wytrwałość i konsekwencja w dążeniu do kolejnych sukcesów przyniosła pozytywne rezultaty. Podczas rozgrywanych Mistrzostw Świata w Karate Kyokushin (17-18.11.2023) w Arnhem/Holandia, Rafał Stano wywalczył tytuł wicemistrza, natomiast Łukasz Janczukowicz zdobył brązowy medal. Słowa uznania należą się również Hubertowi Wymyśle, Witoldowi Szwedzie, Marii Franek, Marcie Nalewajek, Jakubowi Stępniowi. Zachęcamy do wywiadu z Rafałem Stano i Łukaszem Janczukowiczem.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z Karate? (Rafał Stano)
Moja przygoda z karate zaczęła się w wieku czternastu lat, wtedy to trafiłem na salkę do Shihana Piórkowskiego, tam zauroczyłęm się tym sportem. Moja przygoda i pasja trwa do dnia dzisiejszego.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z Karate? (Łukasz Janczukowicz)
Kyokushin pojawiło się w moim życiu dawno temu, jeszcze za czasów pierwszej klasy technikum. Koledzy uczęszczali na Kyokushin, więc postanowiłem iść tą samą drogą, zwłaszcza że na tamte czasy nie było za wiele sportów walki do wyboru. To był krótki epizod. Na mojej drodzę pojawiły się po drodze również inne sztuki walki takie jak tajski boks czy capoeira z którą związałem się na cztery lata. Niestety trener daleko mieszkał, stąd też ta droga dobiegła końca. Uznałem wówczas, że trzeba w życiu coś robić dlatego postanowiłem wrócić do Kyokushin. Postawiłem sobie za cel, zdobycie czarnego pasa i tak oto zostałem do dnia dzisiejszego.
Ile lat związany jesteś z Klubem Karate Kyokushin? (Rafał Stano)
Z klubem związany od ponad dwudziestu sześciu lat.
Ile lat związany jesteś z Klubem Karate Kyokushin? (Łukasz Janczukowicz)
Trzynaście lat
Ostatnie lata to pasmo sukcesów. Ubiegłoroczny tytuł Wicemistrza Europy i tegoroczny tytuł Wicemistrza Świata na tegorocznych Mistrzostwach Świata w Arnhem. Jak oceniasz swoje przygotowania i obecną formę. Jest szansa na kolejne sukcesy? (Rafał Stano)
Moje przygotowania do tegorocznych Mistrzostw Świata oceniam bardzo pozytywnie. Na treningach pracowaliśmy bardzo ciężko, nad moją szybkością, wytrzymałością i techniką. Oprócz klasycznych treningów karate, mój plan treningowy został wzbogacony o dodatkowe zajęcia w postaci treningów z zawodnikami MMA oraz bokserami. Te wszystkie zajęcia miały na celu dobre przygotowanie do Mistrzostw Świata. Mój sukces zawdzięczam tej ciężkiej pracy wykonanej przed zawodami. Wicemistrzostwo Świata uważam za bardzo duży sukces.
Ostatnie lata to pasmo sukcesów. Mistrzostwo Polski w 2019r., Mistrzostwo Europy w 2022 i brązowy medal na tegorocznych Mistrzostwach Świata w Arnhem. Jak oceniasz swoje przygotowania i obecną formę. Jest szansa na kolejne sukcesy? (Łukasz Janczukowicz)
Szansa jest zawsze widoczna. Zaczęło się to od spełnienia najmniejszego marzenia jakie miałem, a mianowicie zdobycie jakiegokolwieku medalu na Mistrzostwach Polski. Szansę zaczęły być coraz bardziej widoczne, szedłem za ciosem i przygotowywałem się do kolejnych mistrzostw na tyle ile było to możliwe. W moim wieku coraz ciężej to wszystko pogodzić. Rodzina, dzieci, obowiązki. Nie zawsze można dać z siebie 100% na treningu ale szanse widzę nadal jeśli zdrowie pozwoli to będę chciał pokazać się na kolejnych mistrzostwach świata i europy.
Czy według Ciebie aby być dobrym zawodnikiem uprawiającym sztuki walki trzeba mieć charakter czy można to wypracować ciężkim treningiem? (Rafał Stano)
Dobry zawodnik powinien cechować się też charakterem, oprócz cięzkiej pracy którą wykonujemy na treningach, charakter potrzebny jest w tych trudnych momentach na macie kiedy wydaje się, że nie mamy już siły, a ten charakter pcha nas mimo wszystko do przodu, do zwycięstwa.
Czy według Ciebie aby być dobrym zawodnikiem uprawiającym sztuki walki trzeba mieć charakter czy można to wypracować ciężkim treningiem? (Łukasz Janczukowicz)
Uważam, że w każdej dziedzinie życia żeby być najlepszym trzeba mieć tą iskrę żeby się wyróżniać. Charakter odgrywa bardzo dużą rolę, obserwując wielu zawodników którzy mieli warunki, siłę ale niestety charakteru nie było na macie i stres ich zjadał bo nie potrafili wykorzystać tego czym natura ich obdarzyła. Niejednoktrotnie człowiek pozbawiony techniki ale z wielką wolą walki i sercem potrafi wygrywać. W każdym sporcie potrzebny jest charakter, talent który określa czas w jakim jesteśmy w stanie się przygotować do zawodów. Zawodnicy bez talentów będą potrzebowali więcej czasu na przygotowania, naukę, trening.
Jak oceniasz poziom zawodników z innych krajów? (Rafał Stano)
Poziom zawodników na MŚ jest high level. Przyjezdzają na takie zawody najlepsi zawodnicy ze swoich krajów, którzy chcą się zmierzyć z innymi i zdobyć tytuł mistrza świata. Nie ma tam przypadkowych ludzi.
Jak oceniasz poziom zawodników z innych krajów? (Łukasz Janczukowicz)
Dla mnie poziom na tego typu imprezach był zawsze bardzo wysoki. Wiadomo, że człowiek samemu podnosząc swój poziom inaczej spogląda na poziom innych zawodników. Kiedyś dla mnie niewyobrażalny poziom, teraz poprzez wieloletnie treningi i zbliżenie się do tej elitarnej grupy, trochę inaczej to oceniam. Poziom jest na prawdę bardzo wysoki i wydaje się z roku na rok co raz to wyższy. Ludzie nie tracą czasu, rozwijają się i dopóki zdrowie nam pozwala to staramy się być co raz lepsi.
Przebieg walk. Były trudności, chwilę zawachania, obawy? (Rafał Stano)
W drodzę do finału MŚ moje walki przebiegły bardzo dobrze, jestem zadowolony. W każdej z walk rezlizowałem założenia taktyczne przyjęte z trenerem. Byłem do nich dobrze przygotowany co pozwoliło mi na pewne zwycięstwa. W finale mimo realizacji założeń taktycznych, tutaj pojedynek był wyrównany przez co sędziowie dali na remis. Pierwszy werdykt był remisowy. Mieliśmy dogrywkę, w dogrywce popełniłem błąd, użyłem techniki niedozwolonej. Dostałem za to ostrzeżenie, co też moim zdaniem miało wpływ na werdykt końcowy, ponieważ dogrywka była również bardzo wyrównana, dzięki temu Marcin Kołakowski został Mistrzem Świata, a Ja mogę się cieszyć z tytułu Wicemistrza Świata z czego jestem bardzo dumny.
Przebieg walk. Były trudności, chwilę zawachania, obawy? (Łukasz Janczukowicz)
Podczas Mistrzostw byłem wyjątkowo spokojny, miałem kilka scenariuszy na przeprowadzenie walki, rozpoczęcie i kontynuowanie. Spokój był dla mnie już trochę niepokojący ponieważ przed zawodami mam większy stres, dodatkowo los mi nie pomaga. Zawsze mam jakieś przygody, tak jak w Portugalii, gdzie miałem perypetie z wylotem, gdzie mógłbym wogóle nie wylecieć bo były problemy z biletem. Tym razem wszystko się układało, miałem dobry plan. Jednak podczas walki z Tunezyjczykiem nie umiałem wykorzystać swoich atutów ani tego planu który przygotowałem. Miałem ciężką dogrywkę w której byłem mocno zmęczony, nadomiar złego kolejną walkę miałem po dzisięciu minutach, półfinałową do której wyszedłem mocno zmęczony. Zawodnik z którym walczyłem był bardzo dobry i silny, stąd też moje szansę były o wiele gorszę. Nie jest to tłumaczenie swojej sytuacji ale niestety nie potrafiłem wykorzystać w 100% swoich atutów. Z tym samym zawodkiem przegrał również Rafał Stano, więc można sobie wyobrazić, że nie był to pierwszy lepszy zawodnik z pierwszej łapanki. Wieloletni zawodnik którego znam od początku mojego Kyokushin. Bardzo dużo tytułów ma na swoim koncie.
Czy na Mistrzostwach pojawili się zawodnicy którzy zrobili na Tobie wrażenie swoimi umiejętnościami? (Rafał Stano)
Zawodnikiem, który zrobił na mnie olbrzymie wrażenie to Kamil Mastaj. Bardzo dobra technika, świetna wytrzymałość, przegląd sytuacji na macie. Pełen szacunek.
Czy na Mistrzostwach pojawili się zawodnicy którzy zrobili na Tobie wrażenie swoimi umiejętnościami? (Łukasz Janczukowicz)
W mojej kategori Old Boy-ów, wiekszość zawodników znałem, może nie z zagranicy ale obserwując ich walki uważam, że byli nadal w moim zasięgu, nie prezentowali spektakularnych umiejętności, jednak w kategorii do 90kg, tam poziom jest bardzo wysoki, efektowne techniki, nokauty. Fajnie się ogląda te walki. Na szczególną uwagę dla mnie zasługuje były Mistrz Świata Kamil Mastaj. Obserwuje jego rozwój od wielu lat i jest na prawdę imponujący. Miałem okazję z nim sparować na zgrupowaniu kadry w Zakopanem i dziś to zupełnie inny zawodnik.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy kolejnych sukcesów :)
Fot.: Jakub Trzciński
Przeczytaj pełny artykuł ze źródła:
Sprawdź podobne:
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...
(2) 
