Ułatwienia dostępu

Przejdź do głównej treści


REKLAMA

Zuzanna Trojnacka-Dasiak

Urodziła się w Brzegu Dolnym. Do piątego roku życia mieszkała wraz z rodzicami na wsi nad Odrą, później w Kamiennej Górze. Z tych czasów pozostało jej wiele wspomnień m.in. o barkach na rzece, do których schodziło się ścieżką wśród pól obsianych lnem. Z ogromną estymą opowiada o swoich nauczycielach ze szkoły średniej, którzy – choć wymagający, to poświęcali swój czas na zaszczepienie wśród młodzieży różnych pasji i zainteresowań.

Bardzo miło wspominam moje liceum, pomimo tego, że przestrzegano dyscypliny – ciężki mundurek, przy nim „kołnierzyk Słowackiego”, spódnica plisowana, obowiązkowa tarcza szkolna, no i oczywiście „koza”, w której lądowali pechowcy, którzy nie przygotowali się do zajęć. Budynek szkoły wyglądał jak zbudowany z czerwonej cegły klasztor, niezbyt zachęcający, żeby się w nim uczyć. Z drugiej strony pamiętam jak nauczyciel germanistyki zapraszał nas na wędrówki po górach, po których chodził w wolnym czasie wraz z synem, zwiedzaliśmy z nim okolice, zabytki naszego regionu. Nauczycielka wychowania fizycznego, która sprawowała pieczę nad budową schroniska zabierała mnie na górskie wycieczki. Pamiętam obóz wędrowny po Karkonoszach.  Wtedy bardzo dużo się działo, a ja chętnie z tego korzystałam, wszędzie było mnie pełno

– wspomina Zuzanna Trojnacka – Dasiak.

W 1973 roku zamieszkała w Jastrzębiu, gdzie podjęła pracę na oddziale rehabilitacyjnym przy kopalni „Zofiówka”, kierowanej wówczas przez doktora Albina Szeligę. Po urodzeniu drugiego dziecka podjęła nowe wyzwanie pracując na stanowisku fizykoterapeuty w Hotelu „Olimp", gdzie prowadziła gimnastykę odchudzającą dla pań oraz opiekowała się sportowcami. W latach 80. znalazła zatrudnienie w  Sanatorium „Górnik”, gdzie pracowała przy  zabiegach i prowadziła gimnastykę leczniczą.

Sanatorium „Górnik” to było niezwykle urokliwe miejsce, drewniany budynek wybudowany w stylu zakopiańskim, stojący na otoczonej parkiem słonecznej polanie, do tego mała fontanna, boisko do siatkówki, przepięknie kwitnący kasztanowiec. Z tyłu budynku panie kucharki uprawiały ogródek, z którego bezpośrednio na stoły kuracjuszy trafiały m.in.: pachnąca nać pietruszki, szczypior, sałata, zioła czy ogórki. W sezonie wokół sanatorium można było zbierać grzyby. Kuracjusze mogli odpocząć w przyjaznej atmosferze, skorzystać z fachowej obsługi i zabiegów wykonywanych na miejscu m.in. z  biczy szkockich, masażu podwodnego, kąpieli wirowych, kwasowęglowych i solankowych. Dyrektorem sanatorium był w tamtym czasie Jerzy Fudziński – społecznik i miłośnik lokalnej historii, świetny gospodarz.  Zabierał kuracjuszy na wycieczki do Pszczyny, Cieszyna czy Wisły. Na parkiecie jadalni organizował występy solistów Operetki Śląskiej – to było coś fantastycznego, podobnie jak słynne kolacje kapitańskie przy świecach, podczas których serwowano wyjątkowe i smaczne dania i desery. Te kolacje przeszły do historii. Niestety sam budynek spłonął na początku 1994 roku, już po śmierci dyrektora Fudzińskiego, a ja znalazłam zatrudnienie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej w dziale księgowości finansowej, gdzie pracowałam aż do przejścia na emeryturę

– opowiada Zuzanna Trojnacka – Dasiak.

REKLAMA

Na początku lat 90. w gazecie „Jastrząb” zaczęły ukazywać się jej pierwsze artykuły, często podpisane pseudonimem „Świderek”. Pisała o sporcie – sama w przeszłości biegała na średnich dystansach, bardzo dobrze strzelała z broni sportowej, jeździła w charakterze rehabilitantki na treningi z hokeistami, zatem temat był jej bliski. Z sentymentem wspomina rozmowę z Lucjanem Błaszczykiem –  tenisistą stołowym, który jako młody chłopak bywał i trenował w Jastrzębiu. Pisała o codziennych sprawach, tematy najczęściej podpowiadało jej samo życie.

Te artykuły z pewnością ułatwiły jej podjęcie decyzji o napisaniu pierwszej bajki dla dzieci. Jak sama wspomina potrzebę pisania wyzwolił w niej tzw. syndrom pustego gniazda, tęsknota za dziećmi i wnukami. Zresztą, jak dodaje, zawsze lubiła pisać długie wypracowania czy listy, co było dużą zasługą nauczycieli. Kochała książki, pomagała w bibliotece, gdzie często spotykała się z koleżankami i kolegami po lekcjach, żeby pogadać o książkach, polecić przeczytaną lekturę. Uwielbiała książki Krystyny Siesickiej. W jej domu rodzinnym dużo się czytało i chociaż zdobycie książek w tamtych czasach nie zawsze było łatwe, to na szczęście jej mama dorabiała w jedynej w Kamiennej Górze księgarni.

Pierwsza bajka, którą napisała: „Rety, kotlety! Babciu!” była gwiazdkowym prezentem dla wnuków mieszkających w Irlandii. Na rynku ukazała się w 2017 roku.

Współpracowałam wtedy z wydawnictwem Psychoskok z Konina, ale jak zobaczyłam te ogromne koszty, które generuje taka publikacja, to postanowiłam kolejne książki wydawać już sama. Sama też szukam ilustratorów np. do współpracy przy mojej drugiej bajce zatytułowanej „Dziewczynka z jednorożcem” zaprosiłam artystę z Olkusza. Bajka opowiada o najpiękniejszych wartościach, takich jak: miłość, przyjaźń, empatia i napisana została na życzenie moich młodych czytelników

– wspomina pisarka.

W kolejnych latach ukazały się jeszcze: „O boćku, który nie był zmarzluchem”, „Żużu”, „Głodne buty” oraz „Jastuś”. Ta ostatnia wydana została w ramach stypendium miejskiego. Ilustracje wykonała Amelia Korczak - młoda artystka z Gdańska, dla której praca nad tą książką była debiutem. Sprawdziła się jednak w tej roli doskonale, bowiem książka zbiera bardzo pozytywne recenzje, zarówno za treść, jak i ilustracje, które wiele osób porównuje do prac Marcina Szancera – ilustratora, grafika i przyjaciela Jana Brzechwy.

Chociaż jestem na emeryturze to brakuje mi czasu. Jestem zapraszana na spotkania w bibliotekach, przedszkolach i szkołach. Kończę pisać kolejną bajkę – tym razem będzie to historia o samotności, ale zakończenie będzie pozytywne. Marzy mi się napisanie książki dla młodzieży. Od pięciu lat zbieram też materiały do książki, właściwie poradnika kulinarnego. Sama bardzo lubię gotować i piec. W kuchni lubię eksperymentować i dociekać. Mam wiele pasji i zainteresowań. Ostatnio skupiłam się na postaci Hansa Christiana Andersena. Chciałabym pojechać do Danii, odwiedzić miejsca z nim związane – to jest teraz moje marzenie.

Moje książki są dostępne w kilkunastu stacjonarnych księgarniach w Polsce, na stronie www.samowydawcy.pl  oraz w innych księgarniach internetowych. Bajki można również zakupić bezpośrednio ode mnie ze specjalną dedykacją na spotkaniach autorskich lub przez kontakt na facebook-u.

Myślę, że w życiu miałam dużo szczęścia do ciekawych i empatycznych ludzi, którzy chcieli mnie czegoś nauczyć, coś mi pokazać i ja z tego skorzystałam

– podsumowuje pisarka.

 

Autor: Katarzyna  Gardecka

Przeczytaj pełny artykuł ze źródła:

https://harmonicznychaos.pl/artblog/101-sylwetki-tworcow/167-zuzanna-trojnacka-dasiak.html


Podziel się z innymi, udostępnij:

REKLAMA

Podziel się swoim zdaniem...
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ładuję komentarze... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.

Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...

na Tapecie! Ciekawe tematy w Jastrzębiu-Zdroju

REKLAMA

Czarli89
Siemanko potrzebuje kontaktu z Suchym lub Hajto z Armi Bożka ...
Foczka 😀
Hejka,,pozdrowienia dla Daniela ( ogrodnika) z Łodzi którego poznałam na ...
Jastek (IAstek)
👋 Hej Jastrzębianie! 🌟Chcesz przekazać pozdrowienia, zadać pytanie czy po ... (2)
Helmut rura
Szukam dobrego elektromechanika do swojego Helmuta (VW). Ktoś coś poleci?
O.N.A.
Czy o prawda, że w Jastrzębiu nie ma gdzie potańczyć? ... (2)
Lidia
Czy ktoś wypieka świąteczne ciasteczka?  (2)
Weber
Jest w Jastrzębiu jakaś firma zajmująca się obsługą prawną pod ... (2)
Jag0da
Gdzie naprawię laptopa? Nie włącza się!!! help (1)
VoyTek
Naprawa skrzyni biegów w okolicy? Ktoś coś poleci?
ChiChi
Polećcie weterynarza w okolicy. Chodzi mi o takiego, który bardziej ... (3)

Ostanie komentarze

Gratulacje i brawa dla Pań - jesteście wspaniałe!
Może wystarczy patrol policji i prace społeczne w formie sprzątania dla śmiecących. 
Naprawdę dali rade w tym roku! Po raz pierwszy nic nie rozumiem
Oni by woleli, żebyście zrobili zrzutkę i i sami rozwiązali swoje problemy/  (1)
2,7 to nie 15, ale i tak....
może wystarczy jak się ogarniemy z wyrzucaniem śmieci gdzie popadnie! ludzkości!

Czy jesteś zadowolony z obecnego stanu dróg w Jastrzębiu-Zdroju?

Czy stan dróg w Jastrzębiu-Zdroju spełnia Twoje oczekiwania? Wybierz odpowiedź i podziel się swoją opinią na temat jakości nawierzchni, remontów i komfortu jazdy po miejskich trasach. Twoje zdanie pomoże ocenić, co działa dobrze, a co wymaga pilnej poprawy!

Nie wybrano odpowiedzi. Spróbuj ponownie.
Wybierz istniejącą opcję lub wpisz swoją, ale nie obie.
Wybierz co najmniej {0} odpowiedź/odpowiedzi.
Wybierz maksymalnie {0} odpowiedź/odpowiedzi.
/sondaze/infrastruktura-i-transport/czy-jestes-zadowolony-z-obecnego-stanu-drog-w-jastrzebiu-zdroju.json?task=poll.vote
1
radio
1
[{"id":1,"title":"Tak, bardzo dobry stan","votes":0,"type":"x","order":1,"pct":0,"resources":[]},{"id":2,"title":"Og\u00f3lnie dobrze, ale s\u0105 niedoci\u0105gni\u0119cia","votes":0,"type":"x","order":2,"pct":0,"resources":[]},{"id":3,"title":"\u015arednio, potrzeba poprawek","votes":0,"type":"x","order":3,"pct":0,"resources":[]},{"id":4,"title":"Nie, stan jest z\u0142y","votes":4,"type":"x","order":4,"pct":80,"resources":[]},{"id":5,"title":"Nie mam zdania","votes":1,"type":"x","order":5,"pct":20,"resources":[]}] ["#ff5b00","#4ac0f2","#b80028","#eef66c","#60bb22","#b96a9a","#62c2cc"] ["rgba(255,91,0,0.7)","rgba(74,192,242,0.7)","rgba(184,0,40,0.7)","rgba(238,246,108,0.7)","rgba(96,187,34,0.7)","rgba(185,106,154,0.7)","rgba(98,194,204,0.7)"] 350
bottom 200 Głosy

REKLAMA